Forum osiedli Węglina Południowego przy ul. Jana Pawła II

xeniabogini · Gość

wiecie coś na temat firmy LUK przy ul. gęsiej?
pozdrawiam

Mariusz

LUK Jacek Wysokiński to deweloper, który dotychczas stawiał swoje bloki głównie w okolicach Poligonowej z tego co wiem to ma bardzo dobre standardy wykończenia i nie ma większych problemów z jakością i wykonaniem przy odbiorze mieszkań

Mieszkaniec z Poligonowej · Gość

A skąd masz takie informacje drogi Mariuszu

Mariusz

Zanim osiedliłem się na Jaspisowej miałem kupić mieszkanie właśnie od tego dewelopera w okolicach Poligonowej ale niestety to, które mnie interesowało było już zajęte. Jakieś dwa miesiące temu spotkałem znajomego i tak się zgadaliśmy że on ów mieszkanie właśnie nabył i opowiedział mi o tej inwestycji. Mówił że powinienem nie rezygnować i kupić inne mieszkanie właśnie tam bo warto zwłaszcza jeśli chodzi o jakość wykończenia i brak niedoróbek. On sam jest bardzo zadowolony, co patrząc choćby po tym forum jak ludzie reagują na odbiór gotowych mieszkań, jest raczej rzadkim uczuciem.

mieszkaniec z Poligonowej · Gość

To jak ktoś chce kupić mieszkanie od firmy Luk to proszę popytać mieszkańców z Poligonowej 8 czy kupili by jeszcze raz mieszkanie od pana Wysokińskiego, albo przyjechać zobaczyć jak wygląda blok w środku i samemu można sobie zdanie wyrobićo developerze.

e2rd

Jeśli nie ma pan czasu/ochoty/możliwości udania się na Poligonową to mogę wkleić kilka fotek, które dośc dobrze zobrazują różnicę pomiędzy tym co zakładają wizje i wizualizacje dewelopera a stanem faktycznym. Zobaczy pan wspaniałą jakość wykonania budynku, cudowne zagospodarowanie terenu wokół niego oraz piękną wręcz artystyczną wiatę śmietnikową. A mówiąc poważnie to lepiej się trzymać z daleka od oferty tej firmy ewentualnie zabezpieczyć sie dodatkowymi umowami gdyż standard wykreślony na papierze a stan faktyczny oddanej nieruchomości to dwa różne światy. A gdy tylko złoży pan podpis poświadczający dokonanie odbioru mieszkania i deweloper uzna już że skońćzył prace to nagle pies z kulawą nogą nie zainteresuje się niedoróbkami i reklamacjami. Po prostu wszyscy nagle znikają z terenu budowy i mało ich to już obchodzi. Także radzę się zastanowić dwa razy nim skorzysta pan z oferty LUK Jacek Wysokiński - najlepszy deweloper w Lublinie, bo to hasło reklamowe to jest niestety tylko żart i kpina.

introwertyk

Witam.

Chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej na temat dewelopera "LUK - Jacek Wysokiński". Już podpisałem umowę przedwstępną po ostatnim wpisie na forum pojawiły się wątpliwości... Do tej pory nie znalazłem w sieci negatywnych opinii dlatego moje pytanie co jest nie tak z tym deweloperem?? Będę wdzięczny za każdą opinię.

Pozdrawiam

e2rd

Żeby wyrobić sobie zdanie o tej firmie najlepiej udać się na "wspaniale" zrealizowaną inwestycję przy ul. Poligonowej i obejrzeć chociażby jak zostało zagospodarowane otoczenie wokół budynku. Deweloper zapewnił jedynie piękne wizualizacje, a w praktyce zostawił teren tak jakby wciąż trwała budowa. Wycieczka po samym budynku jest również bardzo pouczająca. Można dowiedzieć się jak wygląda najtańszy gres, najtańzza farba, najtańszy osprzęt elektryczny... Wiele osób już żałuje, że właśnie od tej firmy nabyły mieszkania aczkolwiek tak zwany ogół próbuje walczyć z deweloperem i wykonawcą tak aby choć część błędów została przez nich naprawiona. Niektóre mniejsze tematy udało się załatwić, ale przed mieszkańcami jeszcze długa droga. O możliwościach firmy LUK świadczy chociaż to, że po około 10 miesiącach od oddania mieszkań wciąż nie została wykonana żadna wiata śmietnikowa. Termin wykonania tejże wiaty minął już wiele miesięcy temu, ale LUK nic sobie z tego nie robi i pojemniki na śmieci stoją sobie pod gołym niebem, a podczas silniejszego wiatru część ich zawartości hula po terenie. Przykładów jest sporo, ale nie chcę zbyt mocno rozpisywać się na forum publicznym.

xenabogini

muszę przyznać że Mnie troszkę zasmuciliście ale .. hmm no mam nadzieję (bo ją zawsze trzeba mieć) że będzie dobrze ehh... to ma być budynek wielorodzinny tam chyba ok 32 mieszkania będą więc się postarają;p a jaka firma budowlana się zajmowała budynkiem przy ul Poligonowej bo to chyba od tego zależy?pozdrawiam

eva808

ja również nabyłam mieszkanie na poligonowej od tego "najlepszego"dewelopera, proszę przyjechać i obejrzeć standard wykończenia, płaciliśmy duże kwoty a do dziś nie możemy wyegzekwować to co nam się należy, każdy mieszkaniec z 8 to powie.Brak wiaty śmietnikowej, ogrodzenia,placu zabaw, tanie,tandetne okna,którymi wieje,nie wspomnę o niskim poziomie wykończenia klatek schodowych i całego bloku,gdybym wiedziała że tak będzie nigdy bym czegoś takiego nie kupiła i to nie jest tylko moja opinia.

Est

Również nabyłam mieszkanie od Luka przy Gęsiej. Miałam pewne wątpliwości co do developera, zwłaszcza po spotkaniu ze znajomą, która nabyła od niego mieszkanie na Poligonowej. Ostatecznie przekonała mnie informacja, iż Luk zmienił wykonawcę. Nie buduje już dla niego Limbex (gdzie pan Wysokiński miał udziały), a JS Budownictwo, które ma bardzo dobre opinie. Najważniejsze, aby zmobilizować mieszkańców i w momencie odbioru powierzchni wspólnych (klatki schodowe, windy, garaż) pojawić się na miejscu i nie pozwolić odebrać budowy bez uwag. Trzeba na tym etapie wychwycić ewentualne usterki i nakazać ich usunięcie, inaczej będziemy mogli pana Wysokińskiego cmoknąć...

człowiek1

Pani Est - sposób odbioru części wspólnych jaki Pani przedstawiła jest jakby to powiedzieć jedynie Pani "pobożnym życzeniem" Smile

W rzeczywistości będzie to wyglądało tak, że LUK przekaże odbiór części wspólnych budynku wskazanemu przez siebie zarządcy/administratorowi a Pani co najwyżej będzie mogła zgłosić swoje usterki dotyczace jedynie własnego mieszkania. Tak to wygląda w praktyce, którą stosuje LUK.
Oczywiście poźniej zawiązę się wspólnota, która będzie mogła odwołać lub utrzymać wybranego przez LUKA zarządcę/administratora. Tylko, że odbędzie się to już po odbiorze części wspólnych.
Dla przykładu podam, że w budynku przy Poligonowej 8 - minął już ponad rok od odbioru a mieszkańcy na oczy nie widzieli protokołu z odbioru ich budynku. Pan LUK twierdzi, że protokół przekazał wybranemu przez siebie zarządcy/administratorowi a ten twierdzi, że nic podobnego:) Oczywiście w czasie odbioru byli obecni przedstawiciele właścicieli lokali - jak widać nic to nie dało. Protokół gdzieś przepadł, podobnie jak inne dokumenty z budynku...
Pozatym nie wszystkie usterki jest się w stanie wyłapać w czasie odbioru - niektóre wychodzą dopiero po wielu miesiącach - np. przeciekające fundamenty(w czasie deszczu).
A prawdopodobieństwo, że nie będzie usterek akurat w Państwa budynku jest takie, że w tym roku zima nie przyjdzie:)

adam

u nas w oazie....spokoj....fundamenty nie przeciekaja...okna szczelne....wprawdzie brak windy, ale za to ładna klatka ze swietlikiem u góry dający widok na niebo. jedyny mankament to blok na bloku i malo zielska

Est

Luk zobowiązał się na piśmie nie wskazywać w żadnym dokumencie administratora. Mam nadzieję, że to wystarczy, żeby udało się zgłosić usterki do powierzchni wspólnych i doczekać ich naprawienia.

blonson

Witam,
posiadam mieszkanie na Poligonowej 8, w lutym 2011 pękła mi rura w podłodze doprowadzająca wodę do mieszkania. Posadzki + połowa dużego pokoju zalane. Wilgoć na ścianach, parkiet zrobił się "łódkowaty".
Po telefonie do LUka otrzymałem namiary na firmę wykonującą instalację. Przyszli naprawili. Następnie zacząłem dopytywać się LUKa kto mi teraz zwróci koszta ponownego remontu (wyszło ok 18 tysiecy). Temat się urwał. Nie było chęci rozmowy ze strony LUKa, więc na początku kwietnia poszło pismo z wezwaniem do zapłaty - cisza, Poszło drugie - cisza. W czerwcu po kolejnych telefonach (LUK stwierdził że chce jego kosztem zarobić na tym remoncie) p. Wysokiński pojawił się w moim mieszkaniu (prawie po 5 miesiącach) ze swoim fachowcem, p. Grzegorzem. Rozejrzeli się, p. Grzegorz potwierdził moją wersję kosztorysy że wcale nie jest zawyżony, po czym p. Wysokiński stwierdził zebym próbował dochodzić odszkodowanie nie od niego tylko od jego podwykonawcy (nie Limbex bo to jest głowny) a on mi dopłaci różnice. Po wizycie ubezpieczyciela podwykonawcy zwróciłem się do LUKa o wyrównanie o którym rozmawialismy, stwierdził że nie moze mi nic wypłacić na tym etapie i żebym robił remont na własny koszt a reszte kasy jakoś się załatwi. Zerwałem ten tok rozmów (w sensie ja, LUK i jego podwykonawca) i oficjalnym pismem przedsądowo wezwał go ponownie (po raz 3 do zapłaty). Odmówił. Do tego 3go pisma załaczyłem opinię biegłego z zakresu budownictwa. Wyśmiał ją.....
M.in. stwierdził że po co nam lokal zastępczy na czas remontu, przecież posiadamy mieszkanie 3 pokojowe, to salon i przedpokoj można remontować w czasie gdy my będziemy żyli sobie przez te 4-6 tygodni w reszcie mieszkania. Dodam tylko że m.in dostęp do kuchni i toalety wiąze się z korzystaniem z dużego pokoju (pokoj przejściowy). Mieszkamy z 1,5 rocznym dzieckiem to dla LUKa też nie było argumentem, dziecko może swobodnie bawić się w jednym pokoju.

Taki to jest poziom dyskusji z LUKiem...

Jestem w trakcie kompletowanie dokumentów do sądu.
Nic innego mi nie zostaje.

EDIT:
Aha no właśnie mamy już październik 2011 i nie ruszyłem z remontem.
Na ew pytania odpowiem via @.
Pzdr!